Park Girraween leży w Południowej części Queensland, tzw. Southern Queensland Country. Girraween słynie przede wszystkim z wielkich skał i unikatowej flory i fauny. Park Girraween jest bardzo dobrą opcją na weekend poza miastem.
Gdzie położony jest park Girraween?
40 kilometrów od Stanthorpe
260 kilometrów od Brisbane (przez Ipswich i Warwick)
280 kilometrów od Gold Coast (przez Beaudesert i Boonah)
Mój weekend w okolicach parku Girraween:
Stanthorpe
Weekend w południowej cześci stanu Queensland zaczął się od wizyty w miasteczku Stanthorpe. Oddalając od głównej autostrady w Brisbane, coraz częściej na drodze pojawiały się… przejechane kangury. Jeżdząc po Australii, szczególnie poza dużymi miastami i po zmroku trzeba bardzo na nie uważać. Kangury, zwiabione światłami samochodów, potrafią wyskoczyć znienacka prosto pod koła. Wskazówki o podróżowaniu autem w Australii można znaleźć tu.
Stanthorpe leży przy autostradzie New England Highway. Centrum miasta jest małe i skupia się przy głównej ulicy. Właśnie tam można coś przekasić lub wypić. Miasto leży na obszarze Granite Belt, który słynie z winiarni. Źródła podają, że w okolicy jest ponad 50 winiarni. Jest w czym wybierać.
Stanthorpe jest uważane za najzimniejsze miejsce w stanie Queensland. Jeśli szukacie ujemnych temperatur i śniegu w Queensland, to zimą w Stanthorpe macie na to duże szanse. Średnia temperatura nocą w zimie to – 4 stopnie.
Park Narodowy Girraween
Drugi dzień był przeznaczony na park narodowy Girraween. Miejsce, które od wielu chciałam odwiedzić. Jednak zawsze było nie drodze.
Girraween w języku Aborygenów znaczy ’place of flowers’, czyli ‘miejsce kwiatów’. Właśnie w tych okolicach można zobaczyć unikatową roślinność. Przykładem jest drzewo wallangarra whitegum o jasno szarej korze. Lipiec jest miesiącem, kiedy kwitną golden wattle – kwiaty, które są symbolem stanu Queensland.
Park Girraween słynie również z ogromnych skał, po których można się wspinać. Będąc na terenie obszaru Granite Belt można zobaczyć ‘porozrzucane’ wielkie skały. Wygląda to zjawiskowo.
Trasy do spacerów i wędrówek
Na terenie parku jest wiele kilometrów tras do spacerów i wędrówek górskich. Do najpopularniejszych należą:
Granite Arch – 1.6 km
The Pyramid – 3.6 km
The Junction – 5.2 km
Castle Rock – 5.2 km
Wiecęj o trasach można znaleźć tu.
Ja wybrałam się na dwie trasy: the Pyramid i Granite Arch. Ta pierwsza jest zdeydowanie częściej uczęszczana i o wiele trudniejsza do zdobycia. Ścieżka Granite Arch prowadzi po prostej drodze.
Wspinając się na the Pyramid nogi miałam jak z galarety. Podobne emocje towarzyszyły mi podczas wpinaczki na górę Bishop and Clerk na wyspie Maria na Tasmanii. Ostatnie podejście było naprawdę strome. Kilka razy myślałam, żeby zawrócić. Przypomniały mi się słowa znajomych, którzy byli zachwyceni widokami z góry. Motywacji dodały mi również dzieci, które wbiegały pod górę bez żadnych obaw. Widoki z góry były naprawdę wspaniłe. Najbardziej znaną skałą na szczycie jest the Balancing rock, która wygląda jakby zaraz miała spaść w dół.
Na górze nie ma żadnych łańcuchów więc odradzam wspinać się na the Pyramid podczas deszczu i silnych wiatrów.
Killarney
Ostatniego dnia, po namowie gospodarzy, wracaliśmy do Brisbane przez Bonnah. Trasa jest dłuższa, ale o wiele ładniejsza od autostrady. Wzdłuż drogi towarzyszyły nam zielone łąki i wzgórza. Po drodze zatrzymaliśmy się w parku Killarney oraz przy 40 metrowych wodospadach Queen Mary. Ostatnim przystankiem była kawiarnia Spring Creek Mountain. Widoki były niesamowite. Po drodze były jeszcze inne wodospady, ale z braku czasu musieliśmy jechać dalej.
Gdzie nocować?
W okolicach Stanthorpe i parku Girraween znajduje się przede wszystkim dużo moteli oraz kilka pól kempingowych, na przykład Bald Rock Creek lub Castle Rock. Ja zazwyczaj korzystam z aplikacji Airbnb, czyli wynajmuję pokój, dom lub mieszkanie od prywatnych właściecieli. Tak zrobiłam tym razem.
Zatrzymałam się na farmie w małej miejscowości the Summit. Wynajęłam domek, w której oprócz podstawowych udogodnień, do dyspozycji miałam ekspres do kawy, stół do bilarda, bar oraz kominek. Właściciele zapewnili również lekkie śniadanie (gofry, chleb, crossanty, kawa, herbata, dżemy, sok oraz mleko). Atrakcją dla dziecka była możliwość zobaczenia z bliska zwierząt wiejskich, które zamieszkują farmę.
Klikając tu, dostaniecie $55 zniżki na pierwszą rezerwację z Airbnb. Dzięki Airbnb można znaleźć naprawdę fajne miejsca. Takie, w których nie ma hoteli i tłumów turystów oraz poznać życie mieszkańców.
Komu spodobało się to miejsce? Kto ma ochotę zobaczyć park Girraween na własne oczy?
7Dzięki, że zaglądasz na bloga. Jeśli spodobał Ci się wpis, nie wahaj się zostawić po sobie śladu w postaci komentarza lub polecenia tekstu przez kliknięcie serduszka. Każdy pozytywny sygnał od czytelników motywuje mnie do dalszego pisania bloga. - Karolina
Podziwiam za motywację do wspinaczki, ale widoki faktycznie rekompensują trud.
Dzięki, góra nie była wysoka, ale ten brak łancuchów i strome wejście po prostu mnie przerażało.
Piękna wycieczka. Australia ma jednak sporo do zaoferowania 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Pewnie, że ma! I to bardzo dużo 🙂
Piękne widoki! Bardzo fajne miejsce, jak z resztą wiele w Autralii, aż ciężko wybrać gdy ma się limitowany czas. Moja kolejna podróż do Autralii będzie na Słoneczne Wybrzeże więc będę miała to na uwadze, a nóż się uda wybrać gdzieś dalej, chociaż bardzo chciałabym zobaczyć Góry Błękitne.
Racja, najlepiej wybrać jakąś część Australii, inaczej się nie da w krótkim czasie. Australia jest ogromna.
Piękne formacje skalne! Troszkę przypominają mi te w Czechach i na Sardynii 😉
Kawał pięknej, wspaniałej natury! Mam nadzieję, że kiedyś tam, w odległej przyszłości, i do Australii będzie mi dane się wybrać!
Super! Kiedyś pojadę 🙂
Oby się udało 🙂