W grudniu lecę do Melbourne zaprezentować polskie tańce, śpiewy i tradycje. Ale o co chodzi?
Co trzy lata w jednym z miast Australijskich odbywa się największy polski festiwal poza granicami Polski – PolArt. W tym roku lecimy do Melbourne, w 2018 Brisbane będzie gościło polskich tancerzy z Australii i Nowej Zelandii. Organizatorzy piszą o 16 zespołach i 500 tancerzach, którzy mają występować na PolArt.
Polskie tańce ludowe kojarzyły mi się, i tu nie obrażając nikogo, z 'koko koko Euro spoko’. Mieszkając w Polsce, nie znalazłam nikogo, kto by tańczył w zespołach ludowych i nigdy nie przyszło mi na myśl, ze kiedyś ja będę tańczyć w polskim zespole. Po przyjeździe do Australii potrzebowałam styczności z polskością i czułam potrzebę kultywowania mojej kultury i tradycji poza granicami Polski. Trafiłam na zespół Wisła, z którym wstępuje od ponad 2 lat. Mąż mnie kiedyś zabrał na jedną próbę, bo zachciało mu się tańczyć. Spodobało mi się, ale jemu tańce nie szły, z resztą nigdy nie lubił tańczyć. Nalegał, żebyśmy ciągle chodzili, jednak już za trzecim razem on nie dał rady. Później musiał zostać dłużej w pracy. Później zaczęły się studia i wyszło na to, że sama chodziłam. Przez te kilka razy, kiedy sama poszłam na próby zakolegowałam się z innymi tancerzami i chodzę na próby do dziś. Nie uwierzycie, ale kilka miesięcy temu dowiedziałam się, że mąż zabrał mnie na próbę nie, dlatego, że sam chciał chodzić, tylko, żebym miała kontakt z Polakami. To był jego plan od początku. Od samego początku wiedział, że pójdzie ze mną na kilka prób i mnie ‘zostawi’. I jestem mu za to bardzo wdzięczna.
Wielu tancerzy z mojej grupy urodziło się w Australii albo przeprowadzili się tu jako małe dzieci, ale z radością nawiązują do tradycji swoich rodziców lub dziadków. Powiem Wam, ze zawsze jestem pełna radości (i też dumy), że mogę reprezentować Polskę w Australii i nosić nasze kolorowe stroje, nawet, jeśli niektóre z nich ważą 7 kilo.
Już wiele razy tańczyłam z Wisłą na małych festiwalach w Brisbane. W zeszłym roku występowałam w Melbourne na festiwalu Federation Square, ale PolArt będzie znacznie większy. Już nie mogę się doczekać!
1Dzięki, że zaglądasz na bloga. Jeśli spodobał Ci się wpis, nie wahaj się zostawić po sobie śladu w postaci komentarza lub polecenia tekstu przez kliknięcie serduszka. Każdy pozytywny sygnał od czytelników motywuje mnie do dalszego pisania bloga. - Karolina
Karola musisz wziąć swoją grupę do Polski!! zorganizujemy Wam występ na jakimś festiwalu !! 😀
Trzeba najpierw znaleźć jakiegoś sponsora, nasze stroje są bardzo ciężkie 😛
ładnie wyglądacie, jak zespół Mazowsze
Będę w Melbourne w grudniu – pojawię się na pewno!!! 🙂 Pozdrawiam z Turcji 🙂
Super, daj znać, może uda nam się zobaczyć 🙂