Każdy dzień jest inny, ekscytujący, ponieważ nigdy nie wiesz, co albo kto Cię spotka. Nigdy bym nie pomyslała, że moje życie potoczy się tak, jak się potoczyło i że będę mieszkać w Australii i zwiedzać świat.
Zawsze uwielbiałam podróże, ale w życiu nie przyszło mi do głowy, że przeprowadzę się na drugi koniec świata. Jako dziecko miałam dużą szparę między zębami. Babcia mówiała, że będę dużo podróżować. Wykrakała.
Pierwsze podróże zaczełam w wieku około 6 lat. Mama zabierała mnie na wycieczki z pracy, najpierw po Polsce, później do państw Europejskich. Pamiętam jak w hotelu na Słowacji nie dali nam pilotów do telewizorów, bo pewnie byśmy ukradły, bo z Polski. Teraz się z tego śmiejemy.
Drugą klasę liceum skończyłam na miesiąc przed końcem roku szkolnego. Pozaliczałam wszystkie przedmioty i pożegnałam się z rówieśnikami. Mówiłam: do zobaczenia po wakacjach. Wyjechałam do Anglii, gdzie miałam pracować jako opiekunka do dzieci. Ostatecznie rodzina opiekuńcza wycofała się. Na szczęście kolega pracował wtedy w Anglii i zaprosił do siebie. Kupiłam bilet na autokar(!) i po 24 godzinach byłam w Londynie. Po przyjeździe, Artur przedstawił mnie swojemu szefowi, który od razu zaproponował mi pracę. Przez dwa miesiące pracowałam i zwiedzałam. Któregoś dnia dostałam sms od koleżanki, która miała stały dostęp do internetu i sprawdzała moje maile. Napisała: dostałaś się do szkoły w Danii! Wróciłam do Polski na kilka dni i za zarobione pieniędze kupiłam pierwszy bilet lotniczy! (Udało mi się też odłożyc na prawo jazdy).
W sierpniu wylądowałam w Kopenhadze. Z lotniska odebrała mnie koleżanka, która dostała się do tej samej szkoły. Jej mama znalazła ogłoszenie w gazecie. Oferowali darmową naukę w duńskiej szkole. Już nie pamiętam, czy tylko dla Polaków. Wydaje mi się, że uczniów z wschodniej Europy. Zgłosiłyśmy się i nas przyjeli. Szkoła w Danii trwała pół roku, nie była to jednak typowa szkoła. Nie mieliśmy przedmiotów szkolnych, to była szkoła życia. Sami musieliśmy sobie robić pranie, śniadania i kolacje czy chodzić na zakupy. Szkoła miała dwa programy: artystyczny i sportowy. Właśnie tam skończyłam 18 lat. Po zakończeniu szkoły w grudniu, wróciłam do Gdańska na święta i ponownie wyjechałam do Anglii. Przez drugie pół roku dużo podróżowałam po Europie.
Wszyscy się dziwili, dlaczego rzuciłam szkołę. Nauczyciele nie byli zachwyceni tym pomysłem. Ja po prostu wzięłam roczną przerwę w liceum. Do liceum wróciłam po roku przerwy, zdałam maturę i wyjechałam na studia do Anglii. Pracowałam na pół etatu w restauracji i każdą wolną chwilą przeznaczałam na podróże. Szukałam biletów w internecie i jak były tanie to kupowałam. Jestem bardzo wdzięczna mojej szefowej, która była bardzo wyrozumiała i dawała mi tyle wolnego. Przede wszystkim serdecznie dziękuję rodzicom za zaufanie i że mnie 'wypuścili w świat’ jeszcze jako niepełnoletnią osobę.
Po zakończeniu studiów licencjackich w Anglii wyjechałam z koleżanka na trzy tygodnie do Azji. Na lotnisku w Tajlandii zagadał do nas pewnien chłopak. W pamiętniku z tej podróży napisałam: 'na lotnisku poznałam Polaka. Od małego mieszka w Australii. Fajny chłopak’.
W 2010 roku wróciłam do Gdańska i zaczęłam studia. Rodzice byli szczęśliwi, że byłam na miejscu, ale długo to nie trwało. W grudniu 2010 poleciałam do Australii i ta podróż wywróciła moje życie do góry nogami – dosłownie i w przenośni. Studia skończyłam w 2012 podróżując między Polską a Australią, pisząc magisterkę i eseje w samolotach i na lotniskach. W 2012 przeprowadziłam się do Australii na stałe.
Podróże to moja pasja, hobby, styl życia i marzenia. Mam szczęście, że mogę mieszkać w Australii, gdzie moim zdaniem, marzenia można łatwo spełniać. Coraz trudniej znaleźć czas na wyjazdy, gdy ma się pracę i obowiązki. Gdy nigdzie nie jadę przez dłuższy czas, wkurzam się i czuję, że czegoś mi brakuje. Im wiecej podróżuję, tym bardziej zdaję sobie sprawę ilu miejsc jeszcze nie odwiedziłam. Celem tego bloga jest ułatwienie podróżowania bez wychodzenia z domu. Mam na imię Karolina i zapraszam do wspólnej podróży.
Ps. Ten chłopak z lotniska jest teraz moim mężem. Więcej dowiesz się tu 🙂
10Dzięki, że zaglądasz na bloga. Jeśli spodobał Ci się wpis, nie wahaj się zostawić po sobie śladu w postaci komentarza lub polecenia tekstu przez kliknięcie serduszka. Każdy pozytywny sygnał od czytelników motywuje mnie do dalszego pisania bloga. - Karolina
Karolino, dopiero zaczynam czytać Twojego bloga. Jest ekstra!! Czy mogłabyś mi tylko uchylić rombka tajemnicy co zrobiłaś, żeby w Australii pozostać? Jaką wizę wybrałaś i jak to się potoczyło? A może masz już gdzieś o tym wpis? Pozdrawiam Jaga 🙂
Dziękuję! Bardzo mnie to cieszy! Ja się zakochałam dlatego tu jestem 🙂 Zerknij na wpis o wizie studenckiej w zakładce Australia, może coś tam znajdziesz 🙂
Fantastyczna historia! Mam nadzieję, że takie same skrzydła dam moim dzieciom 🙂 pozdrawiam, Karolina
Dzięki, wiele zależy od Ciebie i zaufania jakie masz do dzieci, czasami wato odejść od norm 🙂 Ps. Ostatnio trafiam na same Karoliny 🙂
„Jako dziecko miałam dużą szparę między zębami.” haha przepraszam, ale ubawił mnie ten wątek 🙂 Że też ja nie miałam odwagi zrobić sobie przerwy w liceum 🙂 Pozdrawiam!
I bardzo dobrze, że rozbawił. Myślę, że też śmiesznie wyglądałam 🙂
Naprawde, inspirujace! Teraz zastanawiam sie, czy to przez moje zeby, ktore byly raczej scisniete, zaczelam podrozowac tak pozno?:) Pozdrawiam serdecznie:)
HAHA! Pewnie przez zęby 🙂
No nie wiem, czy ja dam radę zrobić sobie przerwę w LO 😉
A czemu nie? Wiele uczy taka przerwa.
Zawsze jak zwątpię to będę czytać ten post. Mega motywujący i daje kopa do działania. Podziwiam za odwagę i zazdroszczę, że tak jak napisałaś rodzice szybko pozwolili Ci wyjść w świat. Żałuję, że u mnie tego nie było:)
Dzięki i polecam się na przyszłość!
Ja też, kiedy myślę o swoim życiu, zachwycam się niektórymi zwrotami akcji. Niby przypadki, a jednak, patrząc na całość, wszystko trzyma się kupy i jedno z drugiego wynika. Pozdrawiam!
No właśnie, czy przypadki są przypadkowe? 🙂
Hej, niedawno zaczęłam tu zaglądać! Mi też marzy się Australia i mam zamiar zawitać tam wkrótce 🙂 Póki co tylko na miesiąc 🙂 Super wpisy 🙂 !