Toalety w Japonii – temat jak najbardziej podróżniczy, ale czy często poruszany? Może zbyt osobisty. Nie wiem. Ja postanowiłam opisać przygodę z toaletami w Japonii, bo mnie po prostu zaintrygowały, a nawet rozbawiły.
W Japonii powszechnie znane są dwa rodzaje ubikacji: azjatycka tzw. kucana i zachodnia, czyli muszla klozetowa. O tej pierwszej nie będę się rozpisywać, bo chyba każdy wie o co chodzi. Wchodzimy, kucami i załatwiamy, co trzeba. Na początku jest dość niewygodnie, ale można się przyzwyczaić. Poza tym kucanie ćwiczy mięśnie. Trochę więcej chcę napisać o tym drugim rodzaju. Dane z marca 2015 pokazują, że tzw. washlety są zainstalowane w ponad 77% domach w Japonii. Washlet, czyli współczesna ubikacja w Japonii jest najbardziej zaawansowaną ubikacją na świecie. Pewnie pomyślicie: ‘co tak niesamowitego może być w muszlach klozetowych?’ A, no właśnie może!
Wyobraź sobie, że:
Wchodzisz do malutkiego pomieszczenia, w którym znajduje się toaleta. Nagle automatycznie unosi się klapa. W tle cichutko gra muzyka. Siadasz na muszli, muzyka robi się coraz głośniejsza i załatwiasz swoją potrzebę do relaksujących dźwięków wodospadu i ćwierkających ptaków. Do tego muszla jest podgrzewana! Podobno temperaturę można ustawić, ale naukowcy odkryli, że najprzyjemniejszą temperaturą jest 38 stopni. Przyjemnie się siedzi i rozkoszuje muzyczką.
Na ścianie zainstalowany jest mały komputerek, czyli panel sterujący. Oczywiście wszystko jest po japońsku, ale na szczęście są obrazki więc zaczynasz się bawić przyciskami. Naciskasz w ciemno, bo i tak nie wiesz, co się stanie. Przyciskasz, co okazuje się być opcją bidetu. (Rurka nigdy nie dotyka ciała użytkownika). Bidet chyba każdy widział i wie, że przy jego użyciu pryska woda. W japońskich bidetach można wybrać ciśnienie wody: mocne, średnie i delikatne. Rurkę można nakierować na tylne bądź przednie części ciała.
Rurkę i bidet masz już mniej więcej opanowane więc przyciskasz kolejny guzik przypominający fale. Nagle słyszysz szum i czujesz jak powietrze suszy Twoje siedzisko. W takich toaletach nie trzeba nawet korzystać z papieru toaletowego! Na panelu jest jeszcze kilka innych guzików, na przykład opcja masażu.
Wstajesz z siedzenia, aby spuścić wodę, a tu toaleta spuszcza się sama. Oczywiście można również ustawić funkcje takie jak duże spuszczanie wody, średnie lub tryb ekologiczny. Zaraz po tym klapa opada i zapada cisza. Jeśli z jakiegoś powodu znajdziesz się w zasięgu czujnika zbliżeniowego, klapa się unosi, muzyka zaczyna grać i przygoda zaczyna się od nowa.
Oprócz 'toalet wysokiej technologii’ w wielu łazienkach w restauracjach oprócz mydła i kremu do rąk możemy znaleźć waciki do uszu.
W wielu pokojach hotelowych znajdziemy klapki do toalety. Jest to powszechne zjawisko również w domach, gdyż Japończycy starają się oddzielić obszary czyste od nieczystych. Klapki przeznaczone do toalety powinny być zakładane tylko w toalecie i zdejmowane zaraz po wyjściu.
Podróżując po Japonii spróbujcie poszukać takiej toalety dla samego doświadczenia, a trudno nie będzie. Można się uśmiać próbując różnych guzików. Czasami będziemy zaskoczeni, jakie cuda japońskie toalety potrafią działać. Znam takich, co do toalety chodzą się zrelaksować, ucieć od wszystkiego, czy poczytać gazetę w spokoju. Jestem ciekawa, czy spodobałyby im się japońskie washlety.
Kto chciałby mieć taką toaletę w domu?
3Dzięki, że zaglądasz na bloga. Jeśli spodobał Ci się wpis, nie wahaj się zostawić po sobie śladu w postaci komentarza lub polecenia tekstu przez kliknięcie serduszka. Każdy pozytywny sygnał od czytelników motywuje mnie do dalszego pisania bloga. - Karolina
Chyba bym z niej nie wychodziła.Musiałaby byc jeszcze półka na ksiązki i gazety 🙂
Zgadzam się! Wtedy to w ogóle by się nie wychodziło z toalety 🙂
Ladowarka do telefonu;-)
Potrzebna do szczęścia? 🙂
Nie trzeba nawet daleko szukac! takie cuda zamontowali w swoich toaletach wlasciciele hotelu i reaturacji Stary Spichrz w Borczu:) wiec jak ktos żądny nowych wrazen toaletowych to kawalek za trojmiastem mamy Japonie do zwiedzenia:)
Następnym razem, jak będę w Polsce to się tam przejadę 😉
Bylo mi dane mieszkac w Japoni od 1999 roku pzez kilknascie lat, i takie cudenka to oni juz mieli kiedy piewszy raz zawitalem do krainy kwitncej wisni. Po tym widac jak daleko jestesmy za nimi z nowoscimi. Nie wspomnialas o podgrzewanych automatach do kawy i herbaty. Automat te stoja prawie w kazdym miejcu i nie ma problemu jak m sie ochote na goraca kawe czy herbate, oczywiscie z puszki..
Będzie i o automatach 🙂 Chciałam osobno napisać o toaletach, bo wydaje mi się, że jest to dość ciekawy temat.
Na pewno kiedyś odwiedzę Japonię. Na pewno głównym motywatorem nie są techniczne toalety, lecz na pewno będę chciał się pobawić wszystkimi opcjami. Powiem szczerze, że myślałem, że jest tam więcej opcji 🙂
Pewnie jest więcej, ale wolałam już nie eksperymentować. Wrażeń i tak miałam dużo jak na jedną podróż do Japonii.
Dać palec to weźmie cala rękę :p
Jedni moi znajomi po pobycie w Japonii zastanawiali się nad sprowadzeniem takiej toalety i zainstalowaniem jej w swoim domu 😉
Ja już postanowiłam. Kupuję w przyszłym roku.
Czego Ci Japończycy nie wymyślą! 😀
Naprawdę są bardzo kreatwyni.
Brzmi jakby luksusowo! Jedno mnie tylko zastanawia… co ta toaleta masuje ? ^_^
haha, no pupę a co? 🙂
*dirty mind* 😀
Nie miałam okazji korzystać z tych kosmicznych ubikacji, ale nie zapomnę, jak kiedyś z koleżanką chciałyśmy być sprytne i nie płacić dwa razy za publiczną, wolno stojącą toaletę w jednym z włoskich miast. Problem był jednak taki, że toaleta, po każdym wyjściu klienta, sama się myła. Tego nie przewidziałyśmy i kiedy koleżanka wskoczyła po mnie do środka, bez kolejnego płacenia, została umyta wraz z toaletą. Od tamtej pory przestałyśmy oszczędzać.
O losie, czasem warto wydać te 2 euro więcej… Pewnie nieźle się naśmialyscie.
Gdzieś już o tym czytałam – kosmiczna sprawa, naprawdę. Podgrzewana toaleta brzmi dobrze, ale taka specjalna suszarka już trochę dziwacznie… Pewnie jest jeszcze dużo innych rzeczy, które dla Japończyków są normalne, a dla nas odjechane 🙂
Japończycy są zdecydowanie przed nami jeśli chodzi o technologię.
Od powrotu z Japonii marzę o własnym washlecie
Trzeba poprosić Mikołaja 🙂
Aż strach się bać wejść do takiej toalety 😉
Jak tu się nie pogubić… a jutro wylot… 😉
Udanego wyjazdu, będzie przygoda 🙂
Wylatuję do Japonii 27.01.
Ahoj przygodo