Boże Narodzenie w Australii obchodzone jest w środku lata. Temperatury przekraczają ponad 30 stopni. Czy przy takiej pogodzie można poczuć atmosferę świąt? Jak Australijczycy obchodzą święta Bożego Narodzenia? O tym w tekście.
W 2010 roku spędziłam pierwsze Święta Bożego Narodzenia poza rodzinnym Gdańskiem. Muszę przyznać, że obawiałam się pierwszych świąt bez rodziny, w dodatku na drugim końcu świata. Na szczęście Boże Narodzenie w Australii okazało się niezwykłym doświadczeniem. Miałam okazję przekonać się, że aby poczuć magię świąt wcale nie potrzeba śniegu.
Boże Narodzenie w Australii – tradycje do góry nogami
Święta Bożego Narodzenia obchodzi się w Australii latem. Lato w Australii trwa od grudnia do lutego. Grudzień przez wielu Australijczyków nazywany jest ‘silly season’, czyli okres wariactw. Dzieci mają wakacje (do szkoły chodzi się od stycznia do grudnia), niektóre zakłady pracy są zamknięte, inni biorą urlopy – tak jak latem w Polsce. W okresie świątecznym oprócz wakacji, urlopów i imprez, organizowane są imprezy świąteczne, tzw. Christmas parties. Pracownicy spotykają się na mieście, aby wspólnie spędzić czas. Widok przebranych ludzi na mieście w Australii jest normą. Australijczycy idą do pubów przebrani za Mikołajów, a sprzedawcy w sklepach zakładają rogi renifera na głowę. Widziałam nawet rowerzystów przebranych za Mikołajów. Niektórzy doczepiają rogi lub nos reniferów na swoje samochody.
Mikołajki w Australii
Szkoły, zakłady pracy i znajomymi organizują tzw. Secret Santa, czyli Mikołajki. Jednak australijskie Mikołajki nie muszą być obchodzone 6 grudnia. Niektórzy organizują też Christmas raffles, czyli loterie. Chętni kupują bileciki, które wrzucane są do jednej czapki / pudełka. Wylosowane bileciki wygrywają. Popularne są również tzw. Christmas crackers. Jest to papierowa rolka przypominająca cukierek, w której znajduje się mały podarunek. Rolkę łapią dwie osoby, każda z innej strony. Osoba, która po rozerwaniu rolki będzie miała większy kawałek dostaje niespodziankę.
A może zainteresuje Cię moja książka „Droga do mojej Australii”? Więcej informacji TU. |
Świąteczne atrakcje dla każdego
W miastach organizowane jest kolędowanie przy świecach – Carols by Candlelight. Tłumy ludzi spotykają się, by wspólnie śpiewać kolędy i piosenki świąteczne. Popularne są również Christmas markets, czyli jarmarki świąteczne, na których oprócz prezentów można kupić wyśmienite jedzenie. Wydarzeniem lubianym szczególnie przez dzieci jest Christmas Parade, czyli parada z udziałem świątecznych postaci. Rodziny tłumnie gromadzą się, aby zobaczyć Mikołaja, śnieżynki oraz elfy. Nie można zapomnieć o Santa photo, czyli o zdjęciu ze świętym Mikołajem. Zdjęcie z Gwiazdorem można zrobić w każdym większym centrum handlowym. Atrakcja jest płatna.
Czy w Australii można kupić prawdziwą choinkę?
Oczywiście, że można, ale nie jest to łatwe zadanie, gdyż większość Australijczyków decyduje się na sztuczne choinki. Żywe drzewko w Australii jest po prostu drogie. Poza tym, przy wysokich temperaturach nie ma dużej szansy na przeżycie więcej niż kilka dni. Ponadto, znajomi kiedyś kupili prawdziwą choinkę i okazała się być domem dla wielu pająków. Takiego prezentu 'pod choinką’ zdecydowanie nie chciałabym znaleźć. Australijczycy zdobią choinki już od 1 grudnia. W sklepach dekoracje świąteczne można znaleźć już… we wrześniu. Wszystkie dekoracje świąteczne zazwyczaj chowane są już po nowym roku.
Choinka w Sydney
Ozdoba w centrum Brisbane
Kiedy przychodzi Mikołaj?
Boże Narodzenie w Australii obchodzone jest 25 i 26 grudnia. Australijczycy nie obchodzą wigilii. 25.12 – Christmas Day jest dniem, w którym z rana dzieci znajdują prezenty pod choinką. Mikołaj przychodzi je w nocy, gdy dzieci śpią. Maluchy zostawiają Mikołajowi mleko, aby dodać mu siły na dalszą wędrówkę oraz marchewki dla Rudolfa i pozostałych reniferów. Boxing Day, czyli 26.12 wtedy tłumy wybierają się na zakupowe szaleństwo. Z doświadczenia wiem, że zniżki są wielkie, więc warto się wybrać do sklepów.
Australijskie potrawy świąteczne
Potrawy świąteczne są przystosowane do wysokich temperatur. Mało kto gotuje godzinami, gdy na dworze są ponad 30 stopniowe upały. Na stołach królują owoce morza (przede wszystkim krewetki), szynka, indyk oraz sałatki. A na deser podawana jest pyszna beza Pavlova. Przepis na prostą i wyśmienitą Pavlovą można znaleźć TU.
Skrzynka na listy do św. Mikołaja
Boże Narodzenie w Australii to doskonały czas, aby spotkać się z rodziną i znajomymi. Australijczycy świętują na plaży, przy piknikach, robiąc grilla (BBQ) oraz odpoczywają w basenach popijając drinki.
Polskie tradycje świąt Bożego Narodzenia zdecydowanie różnią się od australijskich. Jednak nawet w upalnej Australii można poczuć wspaniałą atmosferę świąt.
W Australii również można ulepić bałwana 🙂
Wpisy, które mogą Cię zainteresować:
Święta Pod Palmami. Czy Można Poczuć Atmosferę Świąt Bożego Narodzenia W Australii?
Christmas in July, czyli Boże Narodzenie w lipcu
Co myślicie o australijskich tradycjach bożonarodzeniowych? Kto chciałby spędzić święta Bożego Narodzenia w Australii?
44Dzięki, że zaglądasz na bloga. Jeśli spodobał Ci się wpis, nie wahaj się zostawić po sobie śladu w postaci komentarza lub polecenia tekstu przez kliknięcie serduszka. Każdy pozytywny sygnał od czytelników motywuje mnie do dalszego pisania bloga. - Karolina
jestem tu i wolę te nasze, chociaż ostatnio brakuje śniegu. Ale może kiedyś przeżyję święta w Australii
Myślę, że tak 🙂
Troszkę nie wyobrażam sobie świąt w ciepłm klimacie, bo jednak kojarzą mi się ona z niższymi temparaturami i zazwyczaj nie za piękną pogodą (o śniegu nie wspominam, bo od wielu lat na Boże Narodzenie nie jest w Polsce białe). Z drugiej strony czasem dobrze przyjąć inną perspektywę patrzenia na ten okres w roku. W 2014r. spędziłam koniec grudnia/początek stycznia 2015 na Bałkanach, gdzie z racji dominującego prawosławia, święta obchodzone są później niż u nas. Tradycje są praktycznie takie same, za to przynajmniej mieli duże ilości śniegu i siarczysty mróz 😉
Z tym śniegiem to faktycznie dość kiepsko było w Polsce przez ostatnie lata, ale przynajmniej jest mróź i jakoś bardziej świątecznie. Przynajmniej takie są moje odczucia 🙂
A za czym najbardziej tęsknisz podczas australijskich świąt? Nie chodzi mi o rodzinę itp. bo to oczywiste, ale jakieś potrway, tradycje?
Za zimnem, zapachem świerku i rodzinnym kolędowaniem 🙂
Cudnie to wszystko wygląda….tak inaczej bardziej na luzie i to mi się podoba👍🎄fajnie tak świętować w tshircie i klapkach😉
Niee, trudno mi to sobie wyobrazic. Boze Narodzenie w upale. Hmm choc w sumie w tez raczej nie bylo zbytnio zimowo chyba.. BTW „socjalizuja”? co to za pinglish? haha
Wiesz o co chodzi! Tak się mówi 🙂
Mi się najbardziej podoba inicjatywa Secret Santa, gdy spędzaliśmy święta w Au to w jednym z hosteli w którym się zatrzymaliśmy było to organizowane 😋
Zawsze tęskni się za czymś czego się w danej chwili nie ma
Prawda…
Najbardziej podobają mi się imprezy na które się ludzie przebierają za Mikołaja – też bym tak chciała! Myślę, że to by rozweseliło wiele osób!
Mi też pojawił się uśmiech na buzi, jak ich zauważyłam.
Ja chętnie spędziłabym święta w Australii lub gdzieś gdzie jest ciepło. Święta które opisałaś o wiele bardziej mi się podobają 🙂
Taka ta nasza natura, że zawsze chcemy coś czego nie mamy. Ja tęsknię za polskimi świętami 😉
A ja tam na święta najchętniej uciekł był od tego cyrku. Niestety do Australii niet, chyba że na pustynie 😉
Od cyrku świątecznego ogólnie?
Ja niestety dopiero teraz przeczytałam ten artykuł, ale zawsze uważałam, że święta w Australii są boskie i nadal tak uważam zazdroszczę każdemu kto je tam obchodzi.
Ja ogólnie uwielbiam święta. Muszę przyznać, że jednak trochę tęsknię za zimnymi i białymi świętami. Śnieg (jeśli oczywiście pada) dodaje magii 🙂
Dzis z Tomkiem niezle wymarzlismy na jarmarku swiatecznym w Gdansku. Miedzy Brama Wyzynna a Lotem jest brama i pierwsze stoiska i dalej na calym Targu Weglowym. Duzo swiatelek i ozdob. Jest nawet karuzela z konikami i mini zjezdzalnia dla dzieciakow. Tylko sniegu braku 🙁 Ludzie wala tam drzwiami i oknami. Na Dlugiej takie tlumy, gorzej niz latem!
No cóż, Święta w Kanadzie wyglądają prawie tak samo jak w Australii z ta różnica
ze na dworze jest na ogol okolo -20 C. Choinke mozesz miec prawdziwa albo plastykowa. Wakacje sa w Lipcu i w Sierpniu. Poza tym, szkoly maja Marcowa przerwa około tygodnia i tyle samo w Grudniu. Najwięcej śniegu jest w New Foundland (dochodzi do 2m a czasem wiecej) w Ontario dochodzi do około 1m.
Najmniej śniegu jest w Vacouver – czasem 10 cm A czasem wcale.
Polskie potrawy możesz mieć jak masz Polke za zone. Są tu też polskie delikatesy w których można kupić polskie produkty żywnościowe.
Nie byłam nigdy w Australii ale na zdjęciach podobało mi się zawsze – czapki Mikołaja na plaży – ludzie siedzą w nich . Świetnie to wyglada;))może kiedyś sama spędzę Święta w czapce Mikołaja na australijskiej plaży;)
Super wpis! Wiele razy ciekawiło mnie jak to w Australii jest z tymi świętami 🤔
Najbardziej zaskoczyło i spodobało mi się przebieranie za Mikołaja, renifera – dla mnie to oznaka totalnego luzu w d…. 😉 W Pl wystarczy, że ubierzesz czapkę Mikołaja, a już pełno osób się patrzy, czasem krzywo. Więc naprawdę fajnie jak są organizowane takie spotkania i to na mieście, widzisz pełno Mikołajów (mimo że to upalny miesiąc, więc pewnie w takim stroju też znacznie cieplej!), wchodzisz do sklepu, a tu obsluguje cię renifer… No super sprawa! Od razu uśmiech na twarzy się pojawia 😄
Zawsze zastanawiałam się jak mogą wyglądać święta Bożego Narodzenia w środku lata. Ciężko było mi to pojąć z racji tego , że u mnie od małego, święta te kojarzone były z wielkim rodzinnym zjazdem u babci, gdzie w ciepłej rodzinnej atmosferze dzieci już od południa wypatrywały pierwszej gwiazdki a następnie Mikołaja z prezentami. Kobiety uwijały się w kuchni by zdążyć z wigilijną kolacją, natomiast mężczyźni ozdabiali domy by podczas powrotu z pasterki podziwiać piękne świecące dekoracje. Lecz największą magią tych świąt dla mnie było przede wszystkim wspólne spotkanie przy stole, to jedyny czas kiedy nikomu nigdzie się nie spieszy a rodzinna atmosfera udziela się każdemu . Mając takie wzorce trudno wyobrazić sobie inny rodzaj obchodzenia świąt. Jednak jak widać jest on możliwy. Poniekąd zaskoczyło mnie to, ze aż tak hucznie obchodzi sie święta w Australii, może ma to nie co inny charakter ale nie uważam, że jest on gorszy. Bardzo spodobało mi się swobodne podejście ludzi do tego święta (u nas jest to bardziej oficjalne). Ludzie nie ograniczają się tylko do swoich rodzin, mają odwagę by wyjść na ulicę w przebraniu i nikt nie patrzy na nich krzywo, bo przecież to świąteczny czas. Świąteczne loteryjki też brzmią ciekawie, od razu kojarzą mi się z naszymi starymi odpustami gdzie pół godziny czekało się po los aby w końcu zaspokoić swoją ciekawość i wylosować coś dla siebie🤭 Jarmarki świąteczne już od jakiegoś czasu pojawiają się w Polsce, to też bardzo fajny sposób by wprowadzić ludzi w ten magiczny czas . Na pewno super muszą wyglądać te wspólne spotkania przy grillu i chyba z racji tego, że lubię spędzać dużo czasu z przyjaciółmi i rodziną to chyba to mi się podoba najbardziej . Podsumowując: Mimo, że otoczka świąt jest w nieco innym klimacie to święta w Australii dodatkowo w okresie letnim wcale nie muszą być gorsze od tych standardowych Polskich🙂
Po tym wpisie mam wrażenie, że to święta jak z bajki 🙈🎄 Chciałabym spędzić choć raz przeżyć Christmas day w Australii❤️ najbardziej podoba mi się tradycja z kolędowaniem przy świecach, jestem pewna, że to świetna okazja do poznania najbliższych sąsiadów z ulicy i polepszenia swoich relacji, a nawet zawarcia przyjaźni, taki mały bożonarodzeniowy cud ✨❤️, a po za tym świetny, wydaje się, ten luz towarzyszący świętom na końcu świata, u nas zawsze stres do ostatniej minuty, czy wszytko się uda, czy jedzenie będzie smaczne, czy każdy dotrze na czas, a u was drinki nad basenem, bądź plażing-smażing nad oceanem ! Wszytko zupełnie inaczej niż u nas i to w tym jest najlepsze ! Pozdrawiam cieplutko 💗🦌
Mi się najbardziej podoba znajdowanie rano prezentów pod choinką 🙂 już Glennowi powiedziałam,że w momencie przeprowadzki, Wigilia będzie 24.12 , mało tego, będziemy ja świętować z innymi Polakami 😀 jakoś nie podchodzi mi tylko ich obiad 25.12……
Zawsze zastanawiałam się jak mogą wyglądać święta Bożego Narodzenia w środku lata. Ciężko było mi to pojąć z racji tego , że u mnie od małego, święta te kojarzone były z wielkim rodzinnym zjazdem u babci, gdzie w ciepłej rodzinnej atmosferze dzieci już od południa wypatrywały pierwszej gwiazdki a następnie Mikołaja z prezentami. Kobiety uwijały się w kuchni by zdążyć z wigilijną kolacją, natomiast mężczyźni ozdabiali domy by podczas powrotu z pasterki podziwiać piękne świecące dekoracje. Lecz największą magią tych świąt dla mnie było przede wszystkim wspólne spotkanie przy stole, to jedyny czas kiedy nikomu nigdzie się nie spieszy a rodzinna atmosfera udziela się każdemu . Mając takie wzorce trudno wyobrazić sobie inny rodzaj obchodzenia świąt. Jednak jak widać jest on możliwy. Poniekąd zaskoczyło mnie to, ze aż tak hucznie obchodzi się święta w Australii, może ma to nie co inny charakter ale nie uważam, że jest on gorszy. Bardzo spodobały mi się swobodne podejście ludzi do tego święta ( u nas jest to bardziej oficjalne). Ludzie nie ograniczają się tylko do swoich rodzin, mają odwagę by wyjść na ulicę w przebraniu i nikt nie patrzy na nich krzywo, bo przecież to świąteczny czas. Świąteczne loteryjki też brzmią ciekawie, od razu kojarzą mi się z naszymi starymi odpustami gdzie pół godziny czekało się po los aby w końcu zaspokoić swoją ciekawość i wylosować coś dla siebie. Jarmarki świąteczne już od jakiegoś czasu zyskują popularność również w Polsce, to też bardzo fajny sposób by wprowadzić ludzi w ten magiczny czas . Na pewno super muszą wyglądać te wspólne spotkania przy grillu i z racji tego, że lubię spędzać dużo czasu z przyjaciółmi i rodziną to chyba to mi się podoba najbardziej . Podsumowując: Mimo, że otoczka świąt jest w nieco innym klimacie to święta w Australii dodatkowo w okresie letnim wcale nie muszą być gorsze od tych standardowych Polskich.
Mi najbardziej w świętach w Australii podobają te spotkania z przyjaciółmi/ kolegami z pracy w strojach mikołajów. Jest to coś innego niż w Polsce.
Jak dla mnie idealnie. Nie lubię zimna, uwielbiam lato. Im więcej czytam Twojego bloga tym bardziej chcę mieszkać w Brisbane. A BBQ, plaża i wolny czas z rodziną i przyjaciółmi na Święta to coś wspaniałego.
Brisbane to moim zdaniem naprawdę świetne miasto 🙂
Ależ oczywiście,że najpiękniejszy zwyczaj to wspólne śpiewanie świątecznych piosenek. Nam Polakom też by się przydało coś takiego. To ogromnie zbliża. Przynajmniej tak to sobie wyobrażam. Święta same w sobie sprawiają, że jesteśmy dla siebie lepsi, a dodatkowo moglibysmy się tak pięknie zintegrować 🥰
Zgadzam się w 100%
Chciałabym poczuć tę atmosferę w Australii moze kiedyś?
Trzymam kciuki, aby się udało