Spełnię jedno z moich wielkich marzeń

12

Kiedyś wierzyłam, że marzenia się spełniają. Teraz wiem, że marzenia trzeba realizować. Same się nie spełnią. Moim marzeniem od wielu lat jest wydanie książki. Jednak książka sama się nie napisze. Po kilku latach zdobyłam się na odwagę, aby głośno wypowiedzieć: napiszę książkę. 

Kiedy kilka lat temu powiedziałam to głośno, usłyszałam: pani Karolino, pisanie książki to nie to samo co prowadzenie bloga. Pomyślałam: okej, mam jeszcze wiele do nauczania. Ktoś inny podpowiedział: najpierw spróbuj swoich sił w magazynie podróżniczym. Tak też zrobiłam. Po wielu próbach, moje artykuły ukazały się na stronach najstarszego polskiego miesięcznika podróżniczo-reportażowego Poznaj Świat. Jestem bardzo wdzięczna redakcji za zaufanie. Tym samym, pewnie nieświadomie dali mi kopa do dalszego działania. Podobnie jak czytelnicy, którzy do mnie pisali po przeczytaniu artykułów. Dziękuję. 

Dlaczego tak długo zwlekałam z decyzją napisania książki?

Przede wszystkim bałam się krytyki. Nie chciałam usłyszeć słów: z czym do ludzi. I nie chodzi tylko o mój styl pisania. Bałam się, że ci 'więksi i bardziej znani’ ludzie z sieci mnie wyśmieją. Bloga piszę hobbystycznie, tylko wtedy kiedy mam czas. Przez kilka lat prowadzenia bloga nie miałam pojęcia jak to robić. Teraz wiem więcej. Jednak brakuje czasu, aby systematycznie prowadzić bloga. Jestem mamą i żoną, która pracuje na pełen etat. I to są moje priorytety. Dlatego też statystyki na moim blogu nie powalają. Nie mam też dużej liczby obserwatorów. Przynajmniej do tej pory tak myślałam. Czy 7 tysięcy obserwatorów na profilu na Facebooku to mało? Dla niektórych pewnie tak. Dla mnie to aż 7 tysięcy osób, które od lat śledzą mój profil. 

Dziś po raz pierwszy publicznie ogłosiłam, że planuję wydać książkę. Zrobiłam to na moim profilu na Instagramie, na którym obserwuje mnie trochę ponad 2000 osób. W porównaniu z innymi blogerami to śmiech na sali. Ale… w przeciągu kilku godzin dostałam ponad 40 motywujących wiadomości! Wiele osób napisało, że uwielbia moje wpisy i czeka na książkę! Wychodzi na to, że nie tylko rodzice kupią moją książkę 😉

Dlaczego o tym piszę?

Po pierwsze, aby siebie zmotywować. Ale też, żeby wyznaczyć termin. Konkretnej daty nie mam. Ale skoro słowo się rzekło to trzeba tak zrobić. Nie na odwrotu. Wiem, że są osoby, które książkę chcą kupić i nie chcę ich zawieść. Mimo, że mam w życiu inne priorytety, to nadal chcę spełniać moje marzenia. Wszystkich na pewno nie spełnię, ale niektóre z pewnością tak. I mam nadzieję, że wydanie książki będzie jednym z nich. 

Po drugie, mam nadzieję, że Wy – moi czytelnicy podpowiecie, o czym byście chcieli przeczytać. Wiadomo, że zależy mi, aby książka podobała się jak największej publiczności. Od kilku lat piszę dla Was. To Wy w pewnym sensie motywujecie mnie do dalszego pisania. Dlatego będę wdzięczna jeśli w komentarzach podpowiecie co warto zamieścić w książce. Czy mam napisać o tym, jak znalazłam się w Australii? A może skupić się wyłącznie na opisach miejsc? Albo zajrzeć przydatne informacje? 

Życzcie mi powodzenia 🙂

12

Dzięki, że zaglądasz na bloga. Jeśli spodobał Ci się wpis, nie wahaj się zostawić po sobie śladu w postaci komentarza lub polecenia tekstu przez kliknięcie serduszka. Każdy pozytywny sygnał od czytelników motywuje mnie do dalszego pisania bloga. - Karolina

Komentarze do “Spełnię jedno z moich wielkich marzeń”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • autor

  • Od lat marzyłam o podróży do Australii i od jakiegoś czasu spełniam moje marzenie.
    Zapraszam do wspólnej podróży po Australii i innych zakątków świata, które udało mi się odwiedzić.
    Udanego podróżowania!

  • Tematyka

  • Australia i Świat

  • Najczęściej komentowane

  • Najpopularniejsze posty